Słowo cmentarz wywodzi się od łacińskiego coemeterium, które jest zlatynizowaną formą słowa κοιμητήριον = miejsce spoczynku od κοιμο?μαι = spać. Cmentarze znane są w wielu kulturach już od czasów prehistorycznych. W starożytnym Egipcie istniały nekropolie składające się z mastab – grobowców o kształcie ściętego ostrosłupa, piramid i grobów skalnych. Natomiast w Grecji i Rzymie cmentarze zakładano poza miastem. Regulowało to prawo dwunastu tablic, a także zwyczaj, który uznawał miejsce pochówku jako święte. Pierwsze cmentarze chrześcijańskie wyodrębniły się z dawnych cmentarzy pogańskich. Do II wieku chrześcijanie grzebali swych zmarłych obok pogan. Opiekę nad grobami sprawowali kapłani. Ze względu na oszczędność miejsca zaczęto zakładać katakumby, czyli podziemne cmentarze. Są one odzwierciedleniem wiary pierwotnych chrześcijan w zmartwychwstanie.
W Polsce grzebano zmarłych na terenie wokół kościoła parafialnego. Były to zazwyczaj małe placyki otoczone domami mieszkalnymi. Początkowo prawo kanoniczne nakazywało grzebanie rodziny fundatora w ufundowanym kościele, w późnym średniowieczu tego zaniechano, grzebiąc wszystkich na cmentarzu wokół kościoła. W kryptach nadal chowano ciała np. zakonników, profesorów uniwersyteckich czy rodzinę królewską, ale nie było tu reguły. Najdostojniejsze miejsca były przy murach świątyni – pozwalały na wzniesienie ołtarza lub przynajmniej tablicy pamiątkowej. Na cmentarzach odbywały się obrzędy religijne i bardzo często były miejscem handlu. Natomiast poza miastem grzebano heretyków, samobójców, niepraktykujących katolików a przede wszystkim skazańców i zmarłych w wyniku zarazy. Dla Kolna takim miejscem prawdopodobnie był teren Wiszałk. Jednak w XVIII wieku zaczęto zwracać uwagę na ciasnotę i brak norm sanitarnych na cmentarzach przykościelnych. A co za tym idzie postanowiono zakładać nowe, większe, praktyczniejsze cmentarze poza miastem.
Zajął się tym marszałek wielki koronny – Stanisław Lubomirski. Wystosował pismo do biskupa poznańskiego Andrzeja Młodziejewskiego, w którym uzasadnił konieczność zakładania cmentarzy poza miastem, opłakanym stanem przykościelnych nekropolii, zagrażających zdrowiu mieszkańców. Pierwszy tego typu cmentarz powstał w Warszawie w 1781 roku i nosił nazwę świętokrzyskiego. Niestety wierni opierali się przed chowaniem tam swoich zmarłych ponieważ uważali to miejsce za niepoświęcone. Dopiero biskup Gabriel Wodzyński przełamał niechęć mieszkańców. Zastrzegł sobie, by go pochować na tym cmentarzu. Fakt ten przekonał wiernych do korzystania z tej nekropolii.
Niestety wprowadzenie cmentarzy poza miastem zbiegło się z upadkiem niepodległości. Mimo, iż władze zapewniały nienaruszenie praw Kościoła na terenie swoich zaborów to ciągle te zapewnienia łamano. Jednak władzom kościelnym sprawa cmentarzy nie była obojętna. W 1795 roku oficjał konsystorza łomżyńskiego ksiądz Marcin Krajewski wystosował list do księży, w którym przypomniał zarządzenie Komisji Porządkowej nakazującej przenoszenie cmentarzy za miasto. Proboszczowie mają obowiązek współdziałać z burmistrzami, dziedzicami, aby wybrać odpowiednie miejsce i otoczyć je parkanem.
Cmentarz w Kolnie powstał w 1809 roku zgodnie w ówczesnymi przepisami oddalony od zabudowań i otoczony murem. Nowe miejsce pochówku znajdowało się na rozległej przestrzeni, za szpalerami drzew. Książę Janusz I w 1425 roku nadał Kolnu prawa miejskie. . W nowszej literaturze (E.Kowalczyk-Heyman, Początki Kolna (przedrukowane w Zeszytach Kolneńskich Nr. 5) przyjmuje się założenie Kolna jako miasta od razu nad Łabnianką. Kolno otrzymało ogrody, łąki nad rzeką Łabną i Pisą, a przede wszystkim 47 włók ziemi. Młynarz Kuląg dostał pozwolenie na wybudowanie młyna nad rzeką. Miasto znajdowało się po prawej stronie rzeki, po przeciwnej stronie była książęca wieś Łabno. Podobnie jak większość średniowiecznych miast Kolno miało układ szachownicy. Bagna otaczające miasto stanowiły naturalną obronę. W południowo – wschodniej część miasta wybudowano dwór księcia Bolesława IV. Centralną cześć miasta stanowił rynek, z którego rozchodziło się osiem ulic. W północno – zachodniej części rynku w 1460 roku zbudowano drewniany kościół pw. św. Katarzyny otoczony cmentarzem. Miasto szybko się rozwijało i zostało siedzibą starostwa i sądów. Pierwszym burmistrzem Kolna został Yank (1452r.).
Kolna nie omijały również przykre wydarzenia. W 1452 roku przez miasto przeszła zaraza. W 1520 roku, w czasie wojny pruskiej, do miasta dotarła jazda krzyżacka i spaliła je. Spłonął wówczas dwór książęcy i kościół św. Katarzyny. Miasto nawiedzają klęski. Królowa Bona, ze względu na częste pożary uwolniła mieszkańców miasta od opłata za przewóz drzewa na budowę domów, a Zygmunt August ustanowił dla Kolna trzy doroczne jarmarki, które miały podnieść zamożność miasta. „Jarmarki i targi oraz komora celna w mieście przyczyniły się do wzrostu ludności miejskich i stopniowego rozwoju rzemiosła. Kolno w tym czasie pełniło w dalszym ciągu rolę centrum handlowo-usługową dla okolicznych terenów. (…). Około 1600 roku powstała na placu po dawnym dworze książęcym murowana kaplica w stylu renesansowym. Ze źródeł archiwalnych wynika, że była ona zbudowana w kształcie rotundy i otrzymała tytuł św. Anny. Fundatorem kaplicy był starosta Mikołaj Modliszewski. Uroczystości kościelne odbywały się w niej dwa razy w tygodniu. W 1612 roku wybudowano nowy kościół, a cztery lata później Król Zygmunt III odnowił akt erekcji kościoła parafialnego.
W 1636 roku na przedmieściach miasta założono szpital. Był to przykościelny przytułek dla ubogich. W 1808 szpital mieścił się przy ul. Gromadzyńskiej. Budynek był drewniany, kryty słomą i posiadał dwie izby
W XVII wieku przez miasto prowadziła trasa przemarszu wojsk szwedzkich. W 1665 roku Kolno uległo całkowitemu zniszczeniu. W 1676 roku miasto zamieszkiwało jedynie 100 osób. Zniszczeniu uległ również kościół parafialny. Dlatego też nabożeństwa odprawiane były w kaplicy. Nowy drewniany kościół powstał w 1717 roku, niestety spłonął w jednym z pożarów. W czasie jednego z nich w 1736 roku zniszczeniu uległa kaplica św. Anny – nigdy już nie została odbudowana. (Być może zniszczona została w wyniku oblężenia broniących się tam przed Rosjanami Konfederatów Dzikowskich)
Około 1770 roku kościół św Katarzyny posiadał cmentarz przy kościele, a na nim znajdowała się dzwonnica z trzema dzwonami oraz kostnica do składania kości zmarłych.
Podczas Powstania Kościuszkowego Kolno poniosło ogromne straty. W czasie walki Prusacy zrabowali i spalili miasto. Spłonął między innymi kościół, a dzwony uległy zniszczeniu. Kolno dostało się w pruskie ręce i przestało być miastem powiatowym.
Po tych wydarzeniach miasto powoli zaczęło się odradzać. Duży wkład w odbudowę Kolna włożył ks. Wojciech Kołomyjski. Dzięki jego staraniom udało się zbudować kościół św. Katarzyny. Była to niewielka drewniana budowla, która posiadała trzy ołtarze, zakrystię i skarbiec. Pleban kolneński wystawił również nowe zabudowania folwarczne i karczmę „z kamerą”. Kolno podnosi się również gospodarczo. Wznowiono handel z Prusami i zostaje ustanowiona komora celna. Powstaje szkoła i dom dla dowódców oddziału pruskiego. W XIX wieku wybudowano murowaną szkołę. Ze względu na chęć germanizacji polskich dzieci władze pruskie przeznaczały duże kwoty na szkolnictwo.
W 1803 roku wybudowano synagogę. Ludność żydowska oprócz powszechnych podatków musiała płacić podatek familijny. Musieli przybrać nazwiska i bez zgody władz nie mogli zmieniać miejsca zamieszkania.
Rozwój miasta i wzrost ludności powodował powiększenie ilości wiernych parafii. Cmentarz wokół kościoła stawał się za mały. Dlatego też w 1809 roku miejsce pochówku zmarłych wyznaczono poza miastem. Na polecenie byłego sekretarza podprefektury łomżyńskiej Mierczyńskiego zostały zajęte grunty należące do A. Baczewskiej, J. Rogińskiego i G. Zadrogi.
W 1828 roku przeniesiono drewniany kościół na cmentarz grzebalny, który od tej pory służył jako kaplica cmentarna. Rozpoczęto także budowę nowego kościoła pod wezwaniem św. Anny. Założono też cmentarz dla ludności żydowskiej, po przeciwnej stronie miasta.
Rok później wpłynęła do Konsystorza Generalnego Łomżyńskiego prośba od Dozoru Kościoła parafii kościelnej o poszerzenie cmentarza. Prośba motywowana jest tym, że nie ma oddzielnych kwater dla zmarłych ewangelików i symonitów. Po raz kolejny cmentarz poszerzono w 1838 roku. Tego samego roku został także ogrodzony murem kamiennym. W murze znajdowała się duża brama i dwie furtki malowane farbą olejną. Wyznaczono również oddzielne miejsca do chowania ciał zmarłych katolików i osób wyznania grekokatolickiego oraz kwatera do chowania dzieci.
W czasie powstania styczniowego w Kolnie istniał szpital powstańczy. W charakterze pielęgniarek pracowały w nim kobiety z konspiracyjnej organizacji – Żeńskie Towarzystwo Patriotyczne („Piątka”). Po upadku powstania urzędy w Kolnie zostały osadzone przez Rosjan.
W 1867 roku biskup Straszyński dokonuje reorganizacji diecezji, w wyniku której powstaje dekanat kolneński, a pierwszym dziekanem zostaje ksiądz Mateusz Kuderkiewicz. Zastał on murowany kościół parafialny z dzwonnicą, a także cmentarz z kaplicą ogrodzony murem kamiennym. Niestety z dwóch stron mur był zniszczony. Okazało się, że powierzchnia cmentarza jest za mała dla potrzeb parafii. W związku z tym proboszcz wystosował prośbę o powiększenie cmentarza. Kaplica znajdująca się na cmentarzu ze względu na brak remontów uległa zniszczeniu.
W takim kształcie cmentarz przetrwał aż do zamknięcia w 1967 roku. 31 sierpnia 1987 roku decyzją Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków cmentarz rzymskokatolicki w Kolnie został zapisany do rejestru zabytków. W uzasadnieniu orzeczono, iż cały obiekt łączy w sobie wartości historyczne, artystyczne i krajobrazowe. Jest także jednym z ciekawszych założeń cmentarnych na terenie województwa.
Kolneński cmentarz usytuowany był poza miastem jednak rozwój spowodował zwiększenie terenów zabudowanych, tak iż obecnie znajduje się w samym centrum. Obecnie jest on położony na planie prostokąta – całkowita powierzchnia wynosi 3,4 hektara. Otoczony murem z kamienia polnego połączonego zaprawą cementową, zbudowanym w 1868 roku. W latach 70 XIX wieku powstała brama główna prowadząca na cmentarz od ulicy Jana Sobieskiego. Jest ona murowana z czerwonej cegły bez tynku. Znajduje się w niej duża dwuskrzydłowa, metalowa furta. Po obu stronach furty znajdują się dwie małe furtki. Wejścia zakończone są łukami. W bramie umieszczony jest ozdobny gzyms z wnękami. Zakończona jest wieżyczkami. Brama przypomina swym wyglądem wejście w murach obronnych miast średniowiecznych. Do 2010 roku na łuku nad dużą furtą widniał napis namalowany na arkuszu ocynkowanej blachy: „Cmentarz parafialny rzymskokatolicki zamknięty z dniem 28.08.1967 rok”. W wyżej wymienionym roku brama została wyremontowana. Fundusze na renowacje zbierane były podczas kwesty 1 listopada 2008 i 2009 przez towarzystwo Jana z Kolna, brakującą część przekazał Urząd Miasta.
Źródło: http://tokolno.wordpress.com/
Brama przed remontem
Kolneńska nekropolia składa się z regularnych kwartałów podzielonych trzema alejami. Większość kwartałów ma kształt prostokąta, którego dłuższe boki przylegają do alejek biegnących wzdłuż planu cmentarza, krótsze do alejek biegnących poziomo. Sektory A1, B1, C1, D1, A5,B5, C5, D5 położone są odwrotnie.
Aleja główna jest prawie dokładną osią cmentarza i prowadzi do przeciwległego krańca od ulicy Marii Konopnickiej. W tej części muru umieszczona jest druga brama. Została ona zainstalowana w 1993 roku. Wcześniej w tym miejscu istniała jedynie mała furtka. „Nowa” brama pochodzi z parafii Borkowo, gdzie służyła jako główna brama wejściowa na cmentarz przykościelny. Powstała w pierwszej połowie XX wieku, wykonana z prętów metalowych połączonych nitami i zakończonych w formie grotu.
Składa się ona z jednej dużej dwuskrzydłowej furty zakończonej metalowym krzyżem. Po obu stronach alei groby ustawione są w taki sposób, że zmarli pochowani są „nogami” do alejek poprzecznych. Wynika z tego, iż nie przestrzegano starożytnej zasady pochówku nogami do wschodu. Podyktowane było to początkowo względami estetycznymi, a w późniejszym okresie praktycznymi. Ale najstarsze zachowane nagrobki mają układ niezgodny z otaczającymi je nowszymi pochówkami. Szczególne znaczenie ma „aleja zasłużonych” położona w poprzek głównej alei – leżą tam księża dziekani i dziedzice okolicznych majątków ziemskich.
W 1839 roku nekropolia kolneńska zyskała miejsca do pochówku ciał niekatolików, grekokatolików i dzieci nieochrzczonych. Po stronie Szkoły Podstawowej nr 1 do tej pory są zachowane trzy nagrobki prawosławne. Z kolei od strony Szkoły Podstawowej nr 2 krzyż Weroniki Lustig – nieprzeniesiony, jak to miało miejsce ze skradzionym już innym, wyjątkowo ozdobnym krzyżem von Wehrmanna – wskazuje prawdopodobną kwaterę luterańską. W chwili obecnej widoczna jest duża liczba pustych miejsc w poszczególnych kwaterach. Spowodowane jest to zapomnieniem lub brakiem osób opiekujących się grobem ziemnym, który oznaczony był jedynie krzyżem, stracił swój charakter grobu i stawał się równy z powierzchnią. również kradzieżami i celowym niszczeniem niektórych grobów.
Idąc główną aleją w kierunku bramy możemy ujrzeć wiele grobów o znaczeniu historycznym lub grobów osób szczególnie zasłużonych dla miasta i okolic. Nie zawsze są one perłami architektury, ale cennym źródłem dla badaczy przeszłości.
W sektorze B mogliśmy napotkać na najstarsze zabytki nekropolii kolneńskiej. Trzy żeliwne krzyże, na których widniały inskrypcje.. Najstarszy z nich znajduje się w sektorze B2 rząd 22 grób 145, pochodzi z 1855 roku i posiada taką oto inskrypcję:
„Tu spoczywają zwłoki śp. Mateusza Batożyńskiego
urodził się dn. 29 września 1783 r.
umarł dn. 18 września 1855 roku”.
Na odwrocie krzyża znajduje się napis:
„Przechodzących prosi o westchnienie do Boga”
Ten krzyż na pewno jest przeniesiony. Mateusz Batożyński był jednym z burmistrzów miasta Kolna.
Do niedawna znajdowały się tam także takie oto dwa krzyże. Pierwszy z nich był o tyle ciekawy, że inskrypcja wypisana jest w języku niemieckim, co świadczy o pochodzeniu zmarłego.
„ Constantin Wladimir Carl Conrad v Wehrmann
Geb. Den 23 oct. 1865 J.
Gest. Den 16 dec. 1866 J.”
Na odwrocie krzyża znajdował się fragment Ewangelii św. Łukasza w języku niemieckim:
„Lasset die Kinder zu mir
Kommen und wehret ihnen nicht,
Denn solchen ist das Reich Gottes”
Drugi nosił napis:
„Ś.P. Edward Piekarski
U.K. V II GŁ
Ur. d. 14 września 1849 r., um. d. 22 lutego 1868r.”
Na odwrocie umieszczony był napis:
„Pamiątka od rodziców”
W sektorze B odnajdujemy również grób Stanisława Milewskiego, (B2, rząd, 24 grób, 157) Komendanta obwodu Armii Krajowej Śmiałowo.
Maria Milewska wraz ze swoim mężem Stanisławem jeszcze przed kapitulacją gromadzili broń i amunicję szykując się do przyszłej walki. Stanisław Milewski wydał odezwę skierowaną do społeczeństwa kolneńskiego. Wzywał w niej do czynnego przeciwstawiania się okupantowi ponieważ wiedział, że wolność należy wywalczyć własnymi siłami. W ten sposób powstał w Kolnie zalążek AK „Śmiałowo”. Członkowie organizacji rozumieli, że należny podtrzymać w narodzie ducha i wolę zwycięstwa. Dlatego wydawali „gazetkę”. Informacje napisane na maszynie, a następnie powielane na niemieckim powielaczu i papierze w każdy piątek wędrowały w teren. Oto fragment biuletynu z dnia 16 maja 1943 roku : „ Jest państwo polskie i żyje. O wytrwanie jego granic, bytu niezależnego, mocnego i twardego prowadzimy ciągłą, nieustępliwą walkę. Prowadzić ją będziemy do ostatka. To jest prawem, to jest warunkiem naszej egzystencji, naszego życia. Żyć chcemy, żyć będziemy. Prężą się twarde ramiona, zaciskają się pięści – ginąć, ale zwyciężyć! Niż instynkt życia – silniejsza jest miłość”. Ulotki te czytało kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Przekazywane były z rąk do rąk jako największy skarb, nadzieja na lepsze jutro.
Organizacja Śmiałowo oraz Wojskowa Służba Kobiet w każdy możliwy sposób starały się pomagać w niszczeniu wroga. Pielęgniarki ze szpitala zakaźnego dostarczały wszy, które podrzucane były w miejscu zakwaterowania Niemców. Organizowano ucieczki skatowanym więźniom. Kobiety przygotowywały i wysyłały paczki do obozów.
Szeregi AK Śmiałowo rosły, dlatego Pan Milewski zaproponował wykonanie sztandaru wojskowego. Pewnego dnia, kiedy kobiety haftowały pojawił się patrol żandarmerii. Wówczas córeczka państwa Milewskich Zosia, wyniosła sztandar na podwórko, oblepiła go śniegiem i zaczęła lepić bałwana. W zabawie tej pomagał jej jeden z żandarmów. Gdyby tylko wiedział co kryje się w białej kuli…
8 lipca 1944 roku Stanisław Milewski został zastrzelony przez niemieckich żandarmów. Jak przystało na dowódcę zginął z bronią w ręku.
Nagrobek zmarłego Komendanta AK stanowi figura Matki Bożej ustawiona na cokole, na którym przytwierdzona jest płyta szklana z napisem inskrypcyjnym. Oprócz stałych informacji umieszczony jest znak Polski Walczącej, litera P na kotwicy.
Idąc dalej napotykamy ciekawe obiekty architektoniczne. Są to nagrobki księży. W jednym z nich spoczywa pierwszy kolneński dziekan(B3, rząd 6, grób 36). Ks. Mateusz Kuderkiewicz. Kolejną ciekawą mogiłą jest cokół uwieńczony krzyżem łacińskim. Spoczywa w nim ksiądz Stanisław Kossakowski(B3, rząd 6, grób 37) zmarły 22 czerwca 1897 roku. Na płycie wyryty jest anioł z krzyżem i gałązką palmową. Również na uwagę zasługuje grobowiec rodziny Będkowskich (B3, rząd 1, grób 6). Kryje on szczątki kanonika Kapituły Łomżyńskiej, dziekana i proboszcza kolneńskiego zmarłego w wieku 73 lat w roku 1943 oraz jego matki Stanisławy. Nagrobek ma kształt prostopadłościanu z cokołem u wezgłowia, na którym znajduje się figura Matki Boskiej z różańcem i koroną z gwiazd na głowie. W tym samym kwartale znajdują się groby ks. Wincentego Kuderkiewicza( B3, rząd 4, grób 27) i ks. Jana Krzewskiego (B3,rząd 1, grób 5).
Bronisław Nerko urodził się 1.09.1933 roku w Kolnie. Już od najmłodszych lat lubił jeździć na rowerze. Należał do klubu sportowego Spójnia Kolno, a potem Orzeł. Po wojnie pracował jako listonosz i piekarz mimo to przez cały czas trenował kolarstwo. Nawet służba wojskowa nie przeszkodziła Bronisławowi w kontynuowaniu swojej pasji. W okresie tym był kolarzem w Klubie Sportowym Gwardia Białystok. W zawodach dookoła woj. Białostockiego zajął pierwsze miejsce. Swój ostatni wyścig odbył 11 czerwca 1955 roku. Zdobył pierwsze miejsce, a w nagrodę otrzymał obraz bartników w lasach kurpiowskich. Dokładnie miesiąc po zwycięskim wyścigu uległ śmiertelnemu wypadkowi podczas treningu na trasie między Knyszynem a Białymstokiem. Klub Sportowy Gwardia Białystok ufundował pomnik stojący na grobie Bronisława Nerko (B4 rząd 19, grób 97). Do 1988 roku na terenie Polski północno- wschodniej odbywał się Memoriał Bronisława Nerko.
Na kolneńskim cmentarzu znajdują się także płyty nagrobne. Przykładem może być tu mogiła farmaceuty oraz Burmistrza Kolna – Mariana Olechowskiego zmarłego 31 grudnia 1916 roku (B3, rząd 13, grób 73) Ciekawym obiektem jest stylizowany na kryptę z rzeźbionymi uchwytami w rogach, krzyżem, dwiema gałązkami i kokardą grób architekta powiatu kolneńskiego Henryka Jabłońskiego (B4, rząd 16, grób 84). Płytę ufundowały żona i córki.
Najbardziej eksponowanym miejscem na cmentarzu jest kwatera B5, rząd 2, grób 11 z pomnikiem poświęconym ofiarom wojny bolszewickiej, poległym pod Lemanem 25 sierpnia 1920 roku. Mieszkańcy spotykają się w tym miejscu podczas uroczystości państwowych i rocznic. Do niedawna informacje na temat wojny polsko – sowieckiej były skąpe i sprzeczne. Jednak Karol Jacek Stachelski przeprowadził badania dotyczące tego wydarzenia. Po analizie dokumentów zrekonstruował przebieg wydarzeń sprzed lat. Siły sowieckie składały się z trzech armii III, IV, XV wzmocnione III Korpusem Kawalerii. Armia Czerwona posiadała słabo wyposażoną piechotę, nie miała czołgów, natomiast dobrze wyposażone były samochody pancerne i artyleria. W nocy z 29 na 30 lipca przez Kolno przeszedł oddział kozaków, jednak nie wyrządził większych szkód. Był to najprawdopodobniej jeden z oddziałów 10 dywizji kawalerii. Zajecie miasta nie było ich celem. Na początku sierpnia w mieście i okolicy nie było wojsk radzieckich dzięki czemu 3 sierpnia rozbite oddziały Wroczyńskiego ewakuowały się za Pisę. Tego samego dnia uderzająca z Kolna sowiecka piechota zmusiła obrońców linii Pisy do cofnięcia się w rejon Myszyńca. Przez tydzień w powiecie kolneńskim nie było polskiej administracji. Wywołało to chaos i dezorientację wśród chłopów. W związku z tym powierzono adwokatowi z Zambrowa organizacje powiatowej władzy radzieckiej. Wyznaczył on z Polaków i Żydów członków komitetu rewolucyjnego. Rewkom zajął się zadaniami aprowizacyjno – gospodarczymi i współpracą z Niemcami.
6 sierpnia 1920 roku Józef Piłsudski wydał dyrektywę przygotowania kontrofensywy znad Wieprza. Osiem dni później Władysław Sikorski wraz z 5 Armią uzyskał pozwolenie na podjęcie ataków znad Wkry na Pułtusk i Ostrołękę. 16 sierpnia rozpoczęło się główne uderzenie znad Wieprzy pod dowództwem Edwarda Rydza – Śmigłego.
Na naszym terenie walki rozpoczęły się od zdobycia Łomży. Miasto zdobyto 22 sierpnia. Główny ciężar walk o Łomżę spoczywał na 59 pułku piechoty wielkopolskiej. Dość szybko udało się mu opanować fort IV, miasto i stację kolejową. Jednak walka o most i forty piątnickie była zażarta. Niestety drewniany most na Narwi udało się bolszewikom spalić. Mimo to zdobycz pułku jest godna podziwu: 2 tysiące jeńców (dwóch wyższych dowódców), 9 armat, 22 karabiny maszynowe, 7 wagonów amunicji, 12 kuchni polowych. 23 sierpnia oddział pod dowództwem kapitana Prokopa i część 59 pułku piechoty wielkopolskiej otrzymał rozkaz zajęcia Stawisk. Po kilkugodzinnej walce oddział zajął Stawiski. Udało się naprawić linie telefoniczne do Łomży i połączyć z resztą batalionu po czym udać do Kolna. Około godzinny 16 pułk dotarł do miasta. Niestety polscy żołnierze zbyt późno zostali poinformowani o sowieckiej 11 dywizji przebywającej w Kolnie. Jej 61 pułk zaciekle bronił miasta. Tymczasem 60 pułk piechoty sprawnie je zdobył i bronił przed wrogiem. Naczelnik Rewkomu uciekł z miasta pozostawiając wszystkie swoje osobiste rzeczy. Od tego dnia Kolno zostało siedzibą sztabu i głównych sił 15. Dywizji Piechoty. Planowano dalsze ataki na Leman i Łączki – Dąbrowy. Półbatalion Strzelców Kowieńskich pod dowództwem majora Żaby udał się do Lemana. Na miejscu zaalarmowany w środku nocy przez czujkę zajął stanowiska obronne. Wielokrotnie przeważające siły kozaków uderzyły na wieś. Major Zygmunt Żaba rozkazał wycofanie się. W Lemanie pozostał jedynie pluton osłonowy liczący 55 żołnierzy. Czerwonoarmiści byli przekonani, że mają do czynienia ze znacznymi siłami polskimi. Dalszy przebieg działań nie jest już tak jasny. 59. Pułk Piechoty wzdłuż granicy miał stanowić zaporę, gdyż od południa naciskały już siły 8. Dywizji Piechoty, a od zachodu nadciągała 1. Armia. Krasnoarmiejscy ustawieni 5 km od granicy na zachód od Wincenty ostrzelali polskie wojska. Sztab 15. Dywizji nakazał 59. Pułkowi Piechoty zaatakować Leman. Natarcie zakończyło się powodzeniem. Jednak sowieci zaatakowali z niemieckiego terytorium. Efektem ostrzału była śmierć kilkudziesięciu żołnierzy, w tym dwóch dowódców kampanii. Gaj mimo braku amunicji i nieznajomości linii frontu podjął próbę przejścia Pisy. Nad ranem 26 sierpnia przeprowadził ostatnie wierne mu oddziały przez granicę. O świecie nadciągnął z pomocą 62. Pułk Piechoty i zlikwidował wroga. Natomiast Niemcy rozbroili kozaków.
W czasie potyczki pod Lemanem zginęło 45 osób. Zwłoki żołnierzy zostały przywiezione do Kolna i pochowane na cmentarzu. Pochówek godny był bohaterów jakimi byli.
Źródło: www.kolnoteka.pl
Centralną część pomnika poległych pod Lemanem stanowią głazy polne na zaprawie cementowej o wymiarach 0,80 m x 2,50 m x 1,60 m. Ustawiony jest na nim metalowy krzyż. Na froncie głazu widnieje wyryty napis : (Uwaga – „8” w 48 jest widocznie przerabiana. Prawdopodobnie było tam 43 (2 poległych było żydami i spoczęli na kirkucie).
„Pamięci 48 ofiarom barbarzyństwa bolszewickiego
pod Lemanem 25 VIII 1920r. Rodacy.”
Inskrypcje ozdabiają gałązki dębu, palmy oraz kontury kielicha, szabli i karabinu. W centralnej części znajduje się fotografia pomordowanych na wojska i mieszkańców biorących udział w pochówku.
źródło kolnoteka.pl
W czasie komunizmu napis na głazie był kilkakrotnie niszczony. Znajdowała się na nim także przez pewien czas warstwa tynku, na której widniał napis:
„Grób nieznanego żołnierza. Cześć ich pamięci”
Bitwa pod Lemanem przez wiele lat była tematem tabu, nie wolno było wspominać o wojnie z 1920 roku. Jednak nie przeszkadzało to mieszkańcom w upamiętnianiu bohaterskich czynów (hołdu bohaterom). W 1993 roku pomnik zmodernizowano według projektu Tadeusza Butlera. Betonowe krzyże wzdłuż mogiły zastąpiono słupkami z cegły ceramicznej palonej. Przestrzenie między słupkami wypełnia murek, w którym wolne przestrzenie mają kształt krzyży. Ściany boczne wykonane z tej samej cegły zakończone słupkami. Teren przed grobem wyłożono kostką chodnikową. Modernizacja nie naruszyła zabytkowego charakteru mogiły. Raczej starano się przywrócić jej przedwojenny wygląd. W ramach renowacji wstawiono także wielokrotnie niszczoną i usuwaną fotografię.
by Krzysztof Paszko